Studio Fizjoterapii
  • Strona główna
  • O mnie
  • O terapii
    • Terapia bólu
    • Terapia pourazowa
    • Terapia sportowców
    • Terapia pooperacyjna
    • Terapia stomatologiczna
    • Terapia blizn
  • Pierwsza wizyta
  • Galeria
  • Blog
  • Cennik i częste pytania
  • Kontakt
  • Zarezerwuj
15 maja 2024

Zjazd z anatomii palpacyjnej

Zjazd z anatomii palpacyjnej
15 maja 2024

Pod koniec kwietnia odbyłem kolejny zjazd w Akademii Osteopatii. Tym razem tematem szkolenia była dziedzina wiedzy, którą szlifujemy jako terapeuci przez całe nasze życie zawodowe – anatomia palpacyjna. We wpisiem tym zamieszczam swoje przemyślenia dotyczące anatomii oraz umiejętności jej rozumienia poprzez dotyk, czyli palpacji.

Ostatnimi czasy dzieje się tak dużo na płaszczyźnie gabinet/szkoła/kolarstwo/bieganie, że moje zaległości w zamieszczaniu aktualnych wpisów sięgają dwóch tygodni. Z racji, iż na początku lipca czekają nas egzaminy na zakończenie pierwszego roku w Akademii Osteopatii, dosłownie każdą wolną chwilę staram się wykorzystywać na naukę. Z tego powodu blog łapie mały poślizg, z którego do lipca będzie mi prawdopodobnie ciężko się wydostać. Koniec wymówkowego akapitu. Przejdźmy do sedna tego wpisu.

Anatomia

Zapewne każdy fizjoterapeuta powie to samo – anatomia to podstawa. Niby każdy to wie, więc po co jeszcze o tym pisać? Uczymy się jej podstaw w teorii i praktyce podczas oglądania ciał w prosektorium już na pierwszym roku studiów (Przynajmniej ja byłem tym szczęśliwcem, którego uczelnia obdarowała szansą weryfikacji wiedzy na zwłokach. Dziękuję Collegium Medicum w Bydgoszczy!). Od samego początku przygody z fizjoterapią, anatomia stanowi absolutną bazę do dalszego rozwoju. Pisząc „bazę”, mam na myśli naprawdę oczywisty fundament i podwaliny pod wszystko, czego człowiek uczy się później. Pomimo zakończenia studiów i udziału w licznych szkoleniach i kursach, cały czas między wierszami przewija się ta sama, niezmienna od setek lat wiedza – wiedza o budowie ludzkiego organizmu.

Kursy uczą nas specyficznych modeli pracy z pacjentem, sposobu rozpatrywania problemów i radzenia sobie z nimi, interpretowania objawów i niwelowania ich przy użyciu schematycznych technik – te rzeczy służą terapeutom, aby ułatwić pracę i niejako usystematyzować sposób pracy z poszczególnymi dysfunkcjami. Osteopatia uczy mnie z każdym kolejnym miesiącem, że tak naprawdę techniki są kompletnie nieistotne. Liczy się zrozumienie mechanizmu problemu. Tego co i w jaki sposób może powodować patologię/zaburzenie w organizmie. Żeby zacząć rozumieć te mechanizmy i stawiać hipotezy ich rozwiązania, trzeba mieć przed oczami żywy obraz anatomii. Nie będzie to możliwe w przypadku posiadania wyłącznie podstawowej wiedzy z tego zakresu. Przebieg poszczególnych mięśni nic nam nie da, jeżeli nie wiemy gdzie w ich okolicy biegną naczynia, gdzie są nerwy, co w jakim miejscu się przebija, co ma tendencję do bycia ograniczanym przez inną strukturę. Zależności tego typu jest w naszym ciele cała masa. Na bazie nauki i doświadczeń gabinetowych wciąż poznajemy nowe – co z każdym kolejnym dobrze zinterpretowanym przypadkiem sprawia, że stajemy się lepszymi specjalistami w swoim zawodzie.

Jeżeli ktoś mówi, że anatomia to podstawa, ale skończył już jej naukę to znaczy, że tak naprawdę nie wie o co w tym wszystkim chodzi. Anatomii uczymy się całe życie. Piękne w jej prostocie jest to, że pozostaje ona niezmienną od setek lat. To od nas i od naszego ograniczonego czasu w życiu zależy, ile zdążymy jej poznać i przede wszystkim zrozumieć, przekładając wiedzę na praktykę.

Palpacja

Palpacja to umiejętność rozumienia poprzez dotyk. Poznając anatomię, w drugiej kolejności musimy nauczyć się ją czuć pod palcami na żywym organizmie. Wydaje się to proste. Nic bardziej mylnego. Zmysł dotyku terapeuty rozwija się i doskonali latami. Można to porównać do każdej innej zdolności manualnej. Z początku nasze ruchy palców i to, co nimi czujemy jest toporne i niezdarne. Im więcej daną czynność wykonujemy, tym nasze poczynania stają się bardziej precyzyjne. Po 10 latach pracy w zawodzie stwierdzam, że z każdym kolejnym rokiem ta umiejętność cały czas zauważalnie się poprawia. Na dalszy rozwój tej umiejętności – wrażliwość zmysłu dotyku, zdecydowanie korzystnie wpływa ogólnorozumiany zdrowy tryb życia. Gdy organizm jest wypoczęty, świeży, a dzięki temu skoncentrowany, nasza wrażliwość na odbiór bodźców jest wyraźnie większa. Jeżeli poczytacie o światowej renomy terapeutach, którzy są prawdziwymi ikonami w świecie wszelkiej terapii manualnej, dostrzeżecie jeden wspólny mianownik – zdrowy i zrównoważony tryb życia, a także zdrowa oraz wolna od używek dieta. Ten mianownik nie jest przypadkiem – tak działa nasze ciało.

Palpacja jest głównym narzędziem terapeuty. Bez niej działa się po omacku. Nie rozumiejąc co dokładnie się dotyka i co jest w danej okolicy, po przesunięciu palca o milimetry w każdym kierunku – nie jesteśmy w stanie prowadzić ukierunkowanej na problem terapii. Z tego powodu tak powszechnie na przeciw wychodzą liczne kursy z gotowym zestawem technik – aby terapeuci, którzy mają braki w anatomii i palpacji, nie czuli się zagubieni w całym procesie terapeutycznym i mieli jakieś formy usystematyzowanych kierunkowskazów, co robić aby pomagać. Nie twierdzę, że jest to złe. Z początku nikt nie zna nawet na przyzwoitym poziomie anatomii, a palpację rozwija latami, aż do śmierci. W związku z tym, każdemu pomagać będą konkretne modele pracy i techniki. Jednakże dobre poznanie anatomii i wykorzystanie jej poprzez precyzyjną palpację wprowadza terapeutę do świata niekończących się terapeutycznych możliwości, w którym technikę opracowania danego problemu tworzymy na bieżąco w zależności od tego, co w danej sytuacji będzie dla nas najwygodniejsze. To sprawia, że terapeuta czuje się jakby płynął w terapii, a nakładające się kolejne wzorce napięciowe odkrywa się niczym przedzieranie się przez krzewy w lesie w poszukiwaniu grzybów. Im więcej wiemy i rozumiemy, tym bardziej powyższy porównanie jest autentyczne. Tego właśnie uczę się w Akademii Osteopatii w tym roku. Dzięki pogłębianiu wiedzy z zakresu anatomii oraz poprawie palpacji zaczynam się czuć jak w powyższym, przysłowiowym lesie. I nie czuję się w nim zagubiony. Życzę każdemu terapeucie, aby w swoim życiu zawodowym zaczął czuć coś takiego podczas terapii. A wtedy pora zrozumieć, że to dopiero początek.

akademia osteopatii anatomia anatomia palpacyjna chojnice fizjo fizjoterapeuta fizjoterapeuta chojnice fizjoterapia fizjoterapia chojnice osteopatia palpacja rehabilitacja rehabilitacja chojnice terapia manualna

Poprzedni artykułKwietniowy blok wyścigów kolarskichNastępny artykuł 40. Chojnickie Biegi Strażackie

O mnie

Przemysław Czarnecki
Magister fizjoterapii, pasjonat terapii układu ruchu, fizjoterapeuta niemieckiej drużyny kolarskiej dywizji UCI WorldTeams – BORA-hansgrohe, oferujący usługi w swoim Studio w Chojnicach.

Ostatnie wpisy

Progres w sporcie19 kwietnia 2025
Co dalej z blogiem?14 kwietnia 2025
Podsumowanie 2024 roku29 grudnia 2024

Kategorie

  • Bieganie
  • Gabinet
  • Kolarstwo
  • Osteopatia
  • Wizyta w gabinecie w 6 krokach

Tagi

2024 akademia osteopatii badanie bieganie blog BORA-hansgrohe chojnice fizjo fizjoterapeuta fizjoterapeuta chojnice fizjoterapeuta w Chojnicach fizjoterapia fizjoterapia chojnice fizjoterapia w chojnicach gabinet gabinet fizjoterapii Giro giro d'italia hobby kanada kolarstwo masaż osteopatia pacjent podsumowanie produktywność rehabilitacja rehabilitacja chojnice relacja renewi tour rozwój sport terapia manualna terapia wisceralna Tour de France Tour of the Alps trener trener funkcjonalny trener funkcjonalny chojnice trener personalny trener personalny chojnice trening vuelta zawody zdrowie

Studio Fizjoterapii
Przemysław Czarnecki

ul. Stary Rynek 9-10 (3 piętro)
89-600 Chojnice

Dostępne wejście główne przez Dom Towarowy Libera lub boczne, klatką schodową za Światem Książki.

Studio Fizjoterapii w Chojnicach.
Fizjoterapia bólu, pourazowa, sportowa, pooperacyjna, blizn, stomatologiczna.

Zarezerwuj wizytę

509 705 640

Realizacja