Okres letni mija bezpowrotnie, a wraz z nim pora na ostateczne nadrobienie zaległości na blogu poprzez krótkie streszczenie tego, co nowego wydarzyło się w ostatnich miesiącach. W tym celu na blogu zamieszczam cztery następujące po sobie wpisy, które odnosić się będą do najważniejszych dla mnie w chwili obecnej tematów. Dzisiejszy, drugi z nich, traktować będzie o mojej nauce osteopatii.
Ostatnie miesiące były dla mnie bardzo intensywne. Zmniejszyła się ilość snu, doszło więcej zadań w ciągu dnia. Tym samym nie byłem w stanie w ciągu doby wyciąć części czasu z któregokolwiek elementu, aby poświęcić go na pisanie. Wraz z początkiem września mój codzienny tryb funkcjonowania powinien się stopniowo normować, dlatego mam nadzieję wrócić do regularnego aktualizowania bloga o treści bieżące. Aby ostatecznie wydostać się z pułapki zaległych treści, postanowiłem wypuścić cztery wpisy o charakterze zbiorczych treści, które w kompaktowy sposób pozwolą mi nadrobić wciąż oczekujące na publikację, warte uwagi treści.
Wiosna 2024 pod hasłem „Nauka”.
W miesiącach kwietniu, maju i czerwcu moja uwaga oraz codzienne priorytety podążyły mocno w stronę nauki do lipcowych egzaminów kończących pierwszy rok zajęć w Akademii Osteopatii. Harmonogram zajęć w tym okresie był również intensywniejszy w porównaniu do miesięcy poprzedzających. Dochodząca kolejna porcja materiałów z tych zajęć sprawiała, że przed egzaminami potrzeba było naprawdę sporo wolnego czasu, aby z ręką na sercu przyznać, że opanowało się w pełni całoroczny materiał.
Uczę się dla siebie, a nie dla dyplomu.
Zapisując się na kolejne w swoim życiu 4,5-letnie studia wiedziałem, że robię to dla zdobycia wiedzy i późniejszego skutecznego jej wykorzystywania w codziennej pracy, aniżeli dla certyfikatu i tytułu. Chcę mieć przeświadczenie, że wyciągam z każdych kolejnych zajęć absolutne 100% tego, ile jestem w stanie zrozumieć i technicznie opanować. Nie pozwalam sobie na ubytki w wiedzy wynikające wyłącznie z lenistwa, tłumaczenia się brakiem czasu, innymi obowiązkami, czy czymkolwiek innym.
Zmiana rytmu dnia dla lepszego rozwoju osobistego.
4,5 roku trwania w tak ambitnych przekonaniach i postanowieniach to kawał czasu. Z tego właśnie względu dopatruję się sukcesu w tym procesie wykorzystując podejście, które jak do tej pory daje mi efekty w każdym aspekcie życia – poprzez REGULARNOŚĆ. Od wiosny tego roku zmieniłem całkowicie swoje poranki. Codziennie przed pracą, wstaję godzinę szybciej niż miałem zwyczaj to robić do tej pory. Czas ten poświęcam w 100% na naukę, powtarzanie materiału i przygotowywanie się do następnych zajęć. Tak też robiłem przed lipcowymi egzaminami. O tak wczesnej porze zagwarantowaną mam ciszę i idealne warunki do nauki. Organizm jest w pełni wypoczęty. Najłatwiej jest wówczas o pełną koncentrację, a tym samym skuteczną przyswajalność treści. Do tej pory taka forma poranków pozwoliła mi poczynić znaczące postępy w nauce.
Zdane egzaminy.
Udało się zdać egzamin teoretyczny oraz praktyczny bez większych problemów. Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że byłem do nich bardzo dobrze przygotowany i jestem zadowolony ze stopnia opanowania materiału z pierwszego roku w Akademii Osteopatii. Oceniając ten rok z perspektywy czasu uważam, że dałem z siebie 99%, co daje mi olbrzymią satysfakcję. Z tego względu mam zamiar utrzymywać regularność i kontynuować swoją poranną naukę każdego dnia podczas drugiego roku nauki.
Pozostało 3,5 roku.
Po zaliczonych egzaminach, reszta lipca, sierpień i początek września były formą wakacji od zajęć w Akademii Osteopatii. Nie zmieniło to jednak mojego stosunku do porannej nauki. Bez względu na przerwę, utrzymuję regularność w nauce i każdy poranek spędzam nad książkami. Nie pozostaje nic innego, jak kontynuować ten proces przez kolejne lata. Regularność daje duży komfort i pozwala uniknąć niepotrzebnego stresu związanego z przytłaczającą nauką dużych ilości materiału na ostatnią chwilę. Dzięki regularności czas poświęcony nauce każdego dnia jest niewielki, ale za to częsty – a tym samym łatwy i przystępny. Dzięki takiemu podejściu powtarza się i utrwala wiedzę na bieżąco, co daje największe szanse na sukces w kontekście bycia lepszym terapeutą. Koniec końców, o to właśnie chodzi.