Studio Fizjoterapii
  • Strona główna
  • O mnie
  • O terapii
    • Terapia bólu
    • Terapia pourazowa
    • Terapia sportowców
    • Terapia pooperacyjna
    • Terapia stomatologiczna
    • Terapia blizn
  • Pierwsza wizyta
  • Galeria
  • Blog
  • Cennik i częste pytania
  • Kontakt
  • Zarezerwuj
5 kwietnia 2022

Relacja terapeuta – pacjent

Relacja terapeuta – pacjent
5 kwietnia 2022

Wiele się mówi, że w terapii manualnej relacja pomiędzy terapeutą a pacjentem odgrywa niezwykle istotną rolę w procesie leczenia. Tekst tego artykułu nie jest powieleniem treści przedstawianych ogólnikowo przez copywriterów. Są to moje przemyślenia oparte na 8 latach praktyki w różnych środowiskach pracy i wśród bardzo zróżnicowanych grup pacjentów. Dlaczego uważam porozumienie na linii terapeuta – pacjent za niezbędne? Dowiesz się tego z poniższych akapitów.

Od przekroczenia przez pacjenta progu gabinetu po raz pierwszy, poza wstępnymi oględzinami postawy i wzorca chodu, już rozpoczynając zbieranie wywiadu ważne jest nawiązanie pewnej “nici” porozumienia. Osoba odwiedzająca fizjoterapeutę przychodzi z pewnymi oczekiwaniami. Od samego początku rolą terapeuty jest uświadomienie pacjentowi, że oboje “grają do tej samej bramki”. W dalszej części tego wpisu posłużę, się formą pierwszej osoby liczby pojedynczej, gdyż temat ten opisuję wyłącznie w oparciu o moje doświadczenia.

Każdy nowy pacjent to nowy przypadek medyczny, ale także nowy człowiek i nowa osobowość. Bez względu na różnorodność tych osobowości, moim nadrzędnym celem za każdym razem jest wyjaśnienie w najprostszy możliwy sposób mechanizmu jaki prawdopodobnie kryje się za powstałym w ciele problemem starając się wciągnąć pacjenta w proces, jaki będzie odbywał się w gabinecie. Niektórzy pacjenci są zainteresowani wszystkimi detalami z tym związanymi, a innym po prostu zależy na efekcie bez wdawania się w szczegóły. Obie opcje są w porządku. Co jest jednakże niezbędne, to powierzenie terapeucie pewnego rodzaju “kredytu zaufania”.

Jeżeli przychodzi do mnie nowy pacjent zakładam, że ma on przekonanie, iż przychodzi do człowieka, który wie co robi i jest w stanie zająć się problemami w jego ciele w należyty sposób. Czasami jednak takie założenie jest błędne. Zdarzają się pacjenci, którzy w trakcie terapii decydują się przejąć rolę terapeuty i sami instruują co należy robić. “Pan przesunie palcem o 5 cm w prawo, a teraz do góry”, “Tutaj już nie boli, ale myślę, że gdyby przesunął Pan palcem o 2 cm niżej, to bolałoby nadal”. Prawdopodobnie mają rację. Czują swoje ciało i wiedzą, gdzie może kryć się ból. Jednakże pamiętajmy, że terapeuta nie pracuje w miejscu objawów, tylko na mechanizmach, które go wywołały. W przypadku mojego modelu pracy, jakim jest Manipulacja Powięzi wdg Stecco, pacjent nie wie gdzie zbiegają się wektory sił w centrum koordynacji, które oddziałuje na ból zlokalizowany na drugim końcu mięśnia. Nie rozumie wzajemnych zależności jednostek mięśniowo-powięziowych. Nie rozumie dlaczego pracuję na przodzie ciała, mimo że ból jest z tyłu. Staram się to wszystko wyjaśniać, ale pacjent musi chcieć tego wysłuchać. Potrzebna jest relacja i zaufanie, że wszystkie podjęte środki dążą do osiągnięcia celu, na jakim zależy obu stronom.

W minionych miesiącach zdarzały się sytuacje, w których tej relacji nie było. Nie widziałem wówczas wystarczającego potencjału do współpracy mogącej przynieść oczekiwane rezultaty. Jedną z powszechnych sytuacji tego typu są osoby, które przychodzą z rozkazu osoby trzeciej. Sami nie wierzą w sukces terapii. Od samego początku zakładają, że terapia nic nie da. Ciężko w takich przypadkach zbudować sensowną relację i zyskać zaufanie pacjenta. Jak można pomóc człowiekowi, jeżeli on sam nie chce sobie pomóc? W związku z tym przemyślmy dwa razy sens zakupu vouchera dla najbliższej osoby. Porozmawiajmy z nią najpierw. Upewnijmy się, że zależy jej na pomocy i jest w stanie powierzyć swoje ciało danemu specjaliście. W innym wypadku zakup vouchera nie ma sensu. Przynajmniej w moim gabinecie.

Innym przykładem są pacjenci, którzy są przekonani, że praca na konkretnych segmentach ciała nic nie da. “Przychodzę z bólem pleców, a on dotyka mojej głowy. Przecież od tego będzie mnie boleć głowa jeszcze bardziej. Nie dam mu jej dotknąć.” Pacjenci, którzy zakazują pracy na często kluczowych segmentach ciała, związanych z mechanizmem powstania dolegliwości w innej jego części. Bolą plecy, więc oczekują, że dotykane będą wyłącznie plecy. W takich sytuacjach również nie ma mowy o obopólnym porozumieniu. Grzecznie dziękuję wówczas pacjentowi wyjaśniając brak zasadności kontynuacji terapii i polecam odwiedzenie masażysty, który z pewnością bardziej wpasuje się w jego oczekiwania.

Jeszcze innym i w zasadzie najczęstszym przypadkiem są pacjenci, którym udało się pomóc w pewnym stopniu już podczas pierwszej wizyty. “Są efekty! Boli mniej, więc po co mam przyjść drugi raz?”. Pomimo rozmów trwających przez cały okres terapii, podczas których tłumaczę zależności przyczynowo-skutkowe danego problemu starając się wyjaśnić zasadność dalszych etapów leczenia, pacjent często tak naprawdę wcale nie słucha przekazywanych komunikatów. W naszej społeczności panuje popularny trend “każdy wie najlepiej” i w gabinecie fizjoterapii nie jest inaczej. Szkoda tylko, że miesiąc później dostaję wiadomości z prośbą o natychmiastowe przyjęcie, bo ból jest nie do zniesienia. Nie może być inaczej skoro nie dokończyliśmy leczenia, które jest procesem. Tak samo jak ma swój początek – musi mieć zakończenie.

Ostatnim przypadkiem są pacjenci, którzy nie pojawiają się na umówioną wizytę bez uprzedniego jej odwołania lub poinformowania o zaistniałej sytuacji. W ciągu dnia może wydarzyć się wiele nieoczekiwanych sytuacji, które pokrzyżują nasze plany. Wystarczy telefon lub krótka wiadomość z informacją. Każdy to zrozumie. Podczas zarezerwowanych 75 min jestem w gabinecie dla tej osoby. Dla nikogo innego. Jeżeli dochodzi do powyżej opisanej sytuacji, traci taka osoba w moich oczach jako człowiek. Szanuję wszystkich swoich pacjentów i pracując w tym zawodzie zawsze kieruję się wyłącznie ich dobrem. Nie będę nikogo oszukiwać – po tego typu sytuacjach ciężko mi jest zbudować z taką osobą na nowo pozytywną relację.

Relacja pomiędzy obiema stronami, pozytywne nastawienie do procesu leczenia i zaufanie w podjętą strategię to dla mnie podstawowe fundamenty udanej terapii. Oczywiście kredyt zaufania musi być w kolejnym etapie pokryty efektami. Sam ich oczekuję po minimum dwóch spotkaniach i nie zamierzam wymagać od nikogo bezustannego zaufania bez realnych wyników. W internecie znaleźć można wiele treści opisujących wpływ psychiki na tempo leczenia organizmu. Nie chodzi tu wcale o placebo. Zainteresowanym, polecam zagłębić się w ten temat jeszcze bardziej.

Pomimo kilku negatywnie wybrzmiewających przypadków opisanych powyżej, miło mi jest jednak stwierdzić, że zdecydowana większość moich pacjentów, to fantastyczni ludzie. Współpraca z nimi układa się tak jak powinna, a efekty jakie udało nam się osiągnąć w gabinecie do tej pory przekroczyła moje najśmielsze oczekiwania. W świecie fizjoterapeutów mówi się o tym, że jest coś takiego, jak “wzajemne przyciąganie”. Ponoć dany terapeuta przyciąga do siebie takich pacjentów, jacy do niego pasują. Chcę wierzyć, że tak jest, bo do tej pory w swoim życiu zawodowym trafiam na naprawdę fajnych ludzi. Oby było tak dalej.

chojnice fizjo fizjoterapeuta fizjoterapeuta chojnice fizjoterapia fizjoterapia chojnice pacjent proces leczenia psychologia psychologia w fizjoterapii rehabilitacja rehabilitacja chojnice relacja terapia manualna

Poprzedni artykułWizyta w 6 krokach - 5. TerapiaNastępny artykuł Uraz stawu - Co robić?

O mnie

Przemysław Czarnecki
Magister fizjoterapii, pasjonat terapii układu ruchu, fizjoterapeuta niemieckiej drużyny kolarskiej dywizji UCI WorldTeams – BORA-hansgrohe, oferujący usługi w swoim Studio w Chojnicach.

Ostatnie wpisy

Progres w sporcie19 kwietnia 2025
Co dalej z blogiem?14 kwietnia 2025
Podsumowanie 2024 roku29 grudnia 2024

Kategorie

  • Bieganie
  • Gabinet
  • Kolarstwo
  • Osteopatia
  • Wizyta w gabinecie w 6 krokach

Tagi

2024 akademia osteopatii badanie bieganie blog BORA-hansgrohe chojnice fizjo fizjoterapeuta fizjoterapeuta chojnice fizjoterapeuta w Chojnicach fizjoterapia fizjoterapia chojnice fizjoterapia w chojnicach gabinet gabinet fizjoterapii Giro giro d'italia hobby kanada kolarstwo masaż osteopatia pacjent podsumowanie produktywność rehabilitacja rehabilitacja chojnice relacja renewi tour rozwój sport terapia manualna terapia wisceralna Tour de France Tour of the Alps trener trener funkcjonalny trener funkcjonalny chojnice trener personalny trener personalny chojnice trening vuelta zawody zdrowie

Studio Fizjoterapii
Przemysław Czarnecki

ul. Stary Rynek 9-10 (3 piętro)
89-600 Chojnice

Dostępne wejście główne przez Dom Towarowy Libera lub boczne, klatką schodową za Światem Książki.

Studio Fizjoterapii w Chojnicach.
Fizjoterapia bólu, pourazowa, sportowa, pooperacyjna, blizn, stomatologiczna.

Zarezerwuj wizytę

509 705 640

Realizacja